"Jestem Marcel Ogórek z Konina. Czy wiecie, że moje imię oznacza “mały wojownik”. Mamusia i tatuś od początku wiedzieli, że będę miał charakterek, co prawda czasami za bardzo go pokazywałem, ale teraz mi się bardzo przydaje!
Mam 15 miesięcy, niedawno były moje pierwsze urodziny oraz chrzest - było super!
Jestem energicznym, wesołym, niebieskookim łobuziakiem, który uwielbia wszystkie swoje ciocie i zwierzątka. Moje ulubione zabawki to klocki, bajeczki i misie, mam ich całą drużynę, pilnują mnie w nocy - później wam pokaże.
Jednak od jakiegoś czasu jest inaczej...
Nie wychodzę na dwór oglądać ptaszków, żadna ciocia nie przyjeżdża, przychodzą tylko obce panie, przez które płacze. Siedzimy z mamusią i tatusiem w jakimś innym domku, który zupełnie nie przypomina mojego.
Nie czuję się tutaj dobrze, jestem słaby, nie mam siły się bawić, boje się tych wszystkich obcych osób, które się tutaj pojawiają. Mamusia mówi, że muszę walczyć z jakimś potworem o imieniu „neuroblastoma”. Brakuje mi trochę siły, ale się nie poddam! Jestem „małym wojownikiem”, chce wrócić do domku i do wszystkich osób, które tak bardzo kocham.
Niestety sam nie dam rady, potrzebuję wsparcia mojej armii, by wygrać!"
Jeżeli chcecie mu pomóc, klikniciej w link poniżej i udostępnijcie jego historię dalej!
https://www.siepomaga.pl/marcelek
